23.05.2019 roku doszło do nieszczęśliwego wypadku. Podczas pracy Klaudia poślizgnęła się lub potknęła i upadając chwyciła frytownicę. Wylała na siebie rozgrzany olej. Wezwano karetkę, która zabrała ją do Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydgiera w Krakowie na Oddział Oparzeń. Klaudia spędziła tam 4 tygodnie, wykonano kilka przeszczepów skóry pośredniej grubości (na lewe ramię, oba uda oraz prawą łydkę oraz brzuch). W okolicy czoła, piersi oraz lewego barku zaaplikowano keratynocyty hodowlane. W szpitalu konieczna była transfuzja krwi oraz żywienie pozajelitowe. Po dwóch tygodniach leczenia ambulatoryjnego niedogojonych ran Klaudia wróciła do szpitala na 8 dni na Oddział Chirurgii Plastycznej z powodu zakażonej rany na czole, która nie chciała się wygoić. Okazało się, że zaaplikowane keratynocyty się nie przyjęły i konieczny był lity przeszczep skóry na czoło oraz przeszczepy skóry na niezagojone rany na piersi oraz na ramieniu. Podczas tego pobytu chirurgicznie uwolniono także przykurcz, który wytworzył się w lewym łokciu. Obecnie większość ran jest już wygojona (została jedynie rana po przykurczu w łokciu), niestety wytworzył się też przykurcz pod lewą pachą. Klaudia nadal pozostaje w leczeniu ambulatoryjnym w Poradni Oparzeń i Ran Przewlekłych oraz jest w trakcie rehabilitacji powstałych blizn i przykurczu. Prosimy o wsparcie dla Klaudii.