Dzień 8.10.2021 był dla mnie bardzo ciężki i taki go zapamiętam. Podczas rozpalania w piecu miałam atak epilepsji (na którą choruję od wielu lat bez efektów leczenia) i wpadłam na piec – tak twierdzą lekarze. W skutek tego doszło do rozległych oparzeń II, III stopnia pleców (po prawej stronie), szyi (rany zagrażające życiu) po prawej stronie, barku, ramienia i palców prawej. ręki.
Po pobycie na SOR W Chorzowie przetransportowana zostałam do CLO w Siemianowicach Śląskich.
Wskutek poparzeń niezbędny był przeszczep skóry. Ból przy zmianie każdego opatrunku był koszmarny, podawano mi morfinę. Leczyłam się miesiąc na oddziale chirurgii. Podczas leczenia miałam ataki i dlatego na oddział rehabilitacji mnie nie przyjęto. Sama muszę ćwiczyć w domu z wykorzystaniem miotły jako drążka do ćwiczeń. Nadal potrzebuję maści, żelów silikonowych, kremów odzieży uciskowej, kołnierzy ortopedycznych. Proszę o wsparcie finansowe na dalsze leczenie oraz odpisy 1% podatku. Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
1% podatku na Panią Teresę można rozliczyć poprzez link: