Iwona Męczyńska mieszka w Chorzowie. Niedawno w jej mieszkaniu doszło do tragedii – wybuchł biokominek. Była pewna, że kominek jest wygaszony i dolała paliwo. Wlew jest wąski, nie było widać, że na dnie kominka jeszcze się tli. W momencie dolania paliwa opary wybuchy i Iwona zaczęła się palić.
Trafiła do specjalistycznego ośrodka oparzeniowego w Siemianowicach Śląskich, gdzie uratowano jej życie. Niestety pozostały rany i blizny, które źle się goją. Przed Iwoną długa droga rehabilitacji.
W jej imieniu prosimy o przekazywanie darowizn imiennych na subkonto oraz odpisów 1,5% podatku.
Wszelkie informacje o możliwości przekazania darowizny znajdują się pod galerią zdjęć.




